Globalne ocieplenie powoduje, że nasze terytoria są coraz bardziej narażone na ryzyko i zagrożenia, czego konsekwencją są powodzie, susze, fale upałów i zmiany w ekosystemach.
Przyczyny globalnego ocieplenia zostały zidentyfikowane i wymagają reakcji w skali globalnej. Konsekwencje mogą obejmować kilka skal adaptacji, w tym skalę terytorialną.
Eksperci zastanawiają się nad sposobami, które pozwolą zbiorowo lub indywidualnie budować stabilność.
Ryzyko powodziowe
Ryzyko powodziowe na kontynencie wynika z faktu, że opady stają się z roku na rok częstsze i gwałtowniejsze, a ze względu na globalne ocieplenie będą coraz bardziej intensywne.
Tereny są i będą w bardzo krótkim czasie narażone na działanie znacznych ilości wody. Oczywiście każda lokalizacja posiada swoje własne cechy.
Problem jednak pozostaje, ponieważ konieczne będzie planowe zarządzanie nagłą nadwyżką wody, zwłaszcza że kontekst geograficzny, urbanizacja i formy uprawy mogą sprzyjać powodziom i wzmacniać ich niepożądane skutki.
Kontekst
Praca człowieka i jej specyficzna skala przez wieki organizowały i porządkowały krajobrazy, które mechanizacja i publiczna polityka rolna w znacznym stopniu zniszczyły. Zniszczenia te nie pozostają bez wpływu na gospodarkę wodną.
Rezerwaty przyrody, groble, osłony z drzew, żywopłoty i wodopoje chronią bioróżnorodność i umożliwiają regulację i absorpcję in situ przez glebę.
Dziś woda płynie przez tereny wiejskie, przez strefy przemysłowe lub osiedla mieszkaniowe, które tylko przyspieszają jej przepływ, by wlewać się do ich dolnych partii. Wody powierzchniowe odpływają, natomiast wody gruntowe zasługują na większą uwagę z punktu widzenia zdrowia ze względu na nawozy chemiczne stosowane w różnych uprawach.
Obecnie nie ma wspólnego zarządzania, nie ma też globalnej wizji zarządzania zasobami wody. W świecie zachodnim woda jest zasobem, który można marnować.
Kiedy woda pod wpływem siły ciężkości zalewa miasta, duże lub małe, napędzana przez rzeki lub po prostu przez zbocza skutki są spektakularne i często dramatyczne dla ludzi i mienia podczas powodzi.
W środowiskach miejskich gospodarka wodna nigdy nie była brana pod uwagę, a co najwyżej gospodarka rzeczna, w której wszystkie minerały, wszystkie materiały i samochody powodują nieodwracalne szkody.
Wynika to z długiej tradycji zabudowy, głównie drogowej. Od zakończenia II wojny światowej miasta przystosowały się do ruchu samochodowego. Ruch uliczny i parkingi wtargnęły w przestrzeń publiczną, powodując mineralizację gleby miejskiej.
Inżynier drogowy zajął miejsce urbanisty w miastach, pozostawiając niewiele miejsca dla pieszych, rowerzystów i wspólnego życia. Ta dominująca kultura stłumiła wszelkie działania promujące przyrodę w mieście i wszelkie formy bioróżnorodności.
Skutkiem tego są powodzie, które przybierają na sile i są coraz silniejsze, ponieważ nic ich nie zatrzymuje.
Odporność na ryzyko powodziowe
Na obszarach wiejskich, niezależnie od tego, czy jest to winnica, gospodarstwo buraczane czy zbożowe, musimy zadbać o krajobraz.
Rolnictwo ekologiczne pozwala odzyskać częściowo równowagę w gospodarowaniu wodą, ekosystemem i krajobrazem. Trzeba jednak przyznać, że obecnie stanowi ono jedynie 5,7% użytków rolnych, a więc jest jeszcze wiele do zrobienia.
Modyfikacja praktyk rolniczych i winiarskich pozwala rolnikom odzyskać rolę zarządców krajobrazu i zasobów. W tym obszarze zasadnicze znaczenie ma odpowiedzialność indywidualna i zbiorowa.
Walka ze sztucznie zasilanymi warstwami gleby będzie wymagała planowania. Ustawa o klimacie i odporności na zmiany klimatu pozostawia władzom lokalnym niewiele czasu na osiągnięcie zerowej neutralności węglowej (ang. carbon neutrality).
Odporność naturalna krajobrazów wymaga przekształcenia modelu ekonomicznego rolnictwa i walki z niekontrolowanym rozwojem miast niezależnie od ich wielkości.
Działania te mogą przyczynić się do spowolnienia i wyhamowania wód kontynentalnych płynących w kierunku obszarów nisko położonych, a tym samym do zwiększenia przepływu wód w morzach, rzekach i strumieniach.
Na terenach zurbanizowanych spływy z powierzchni mineralnych muszą być spowalniane, pochłaniane, przekierowywane i magazynowane. Te różne działania są częścią globalnej strategii.
Przede wszystkim konieczna jest analiza geomorfologii terenów zurbanizowanych, a także analiza możliwych przebiegów wód. Po ustaleniu tych podstaw konieczne będzie rozważenie w obiegu grawitacyjnym wszystkich środków pozwalających uniknąć gromadzenia się znacznych ilości wody w punktach obniżenia terenu, talwegu, ciekach wodnych itp.
Planiści mają do dyspozycji kilka środków, które mogą łączyć w sobie kilka efektów, w tym odwadnianie gleb. Pozwala to na tworzenie wysp chłodu w centrach miast i obniżenie temperatury w upalne dni o 4 do 6°.
Chodniki i drogi należy przeprofilować tak, aby wchłaniały i odprowadzały nadmiar wody na tereny porośnięte roślinnością, pozostawiając miejsce na inne formy mobilności i wprowadzając przyrodę do miasta.
Przestrzenie publiczne, place, parkingi, dziedzińce, ronda itp. muszą być wielofunkcyjne i pełnić funkcję zbiorników retencyjnych i absorpcyjnych na wypadek powodzi.
Budynki narażone na zalanie muszą uzyskać pomoc od władz lokalnych w zakresie przyjęcia tymczasowych lub stałych środków budowlanych w celu zapewnienia bezpieczeństwa towarów i osób.
Refleksja ta jest domeną tworzenia dokumentów urbanistycznych i dotyczy miejsc, które nie są jeszcze wymienione jako ośrodki zabezpieczenia przeciwpowodziowego, ale są narażone na sporadyczne powodzie.
W związku z tym należy opracować dokument referencyjny, strefa po strefie, w celu wprowadzenia prężnego rozwoju obszarów narażonych na niebezpieczeństwo powodzi.
W ramach tego planu ryzyko powodziowe będzie traktowane priorytetowo, obszar po obszarze, rozwiązanie po rozwiązaniu poprzez integrację wchłaniania, hamowania i odwadniania, ale także mobilności, bioróżnorodności i wspólnego życia.
Jest to wyjątkowa okazja do przeprowadzenia wspólnej refleksji i zbudowania miasta wspólnie z zainteresowanymi mieszkańcami.